W zagajniku brzóz wiosną zrodzonych,
pożegnałeś krótkie żywota istnienie.
Schizma zakłóciła logiki zamysły,
odegrałeś ostatni spektakl na tej scenie.
Pierwotnie serce niewinne jak kryształ,
w klepsydrze piachem grzechu zbrudzone.
Bycie pod krzyżem nie dla ciebie wszak stworzone,
wybrałeś Judasza, ciche ukojenie.
Matki krwawych łez nie żal ci było,
dziś w otchłań dusza twa zabrana.
Nie martw się nikt nie zapamięta
spalonych na proch w krainie cienia.
Zdjęcie: Tapety na pulpit
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz