Paletą barw ubieram myśli nocy letniej,
pejzaże gór skalistych we mgle.
Pieszczę zmysły tonąc wśród kwiatów,
portrety marzeń synapsą stwarzam.
Pierwsze marzenia chwytam do serca,
preludium kreślę w tych zagajnikach,
poniekąd odczuwam ciszę i wiatr,
piruet piórem odmierza czas.
Piękno tych chwil w duszy zostaje
performance art ostatni taniec...
Zdjęcie: Albert Bierstadt, Wikipedia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz