22 marca 2015

Sen cz. 2





W porywach
nocnych myśli
przywołuje wspomnienia,
spoglądam ot tak
w arkana duszy.

Wszędzie było zło
przyczajone tuż
za rogiem,
wciągało mnie
jak gra w pokera.

Czułem bezsilność
w walce z samym sobą.

Zwierciadło snu
znów mi przypomina
chwile nad przepaścią,
w półmroku istniałem.

Żyłem jakby
żywy bez życia.

Było coraz chłodniej,
serce zamierało,
pogubiło klucze
do niebiańskich wrót.

Talia ta nie dla mnie
była rozdawana,
a każda jej partia
w pył los mój obracała.

Zbliża się świt.
Ja wciąż nie wierzę,
że można jej uciec
zmienić tutaj siebie.
Autor zdjęcia: www.images.google.pl

20 marca 2015

Archipelag snu

 



Lilie polne
ozłocone,
król Salomon
chowa głowę.

Ziemia dumna,
urodzajna
daje chleb
dla ludzi świata.

Pejzaż gwiazd
jest tu prawdziwy,
nie ma ludzi
niegodziwych.

To co było
przeminęło,
boskie to
sklepienie niebios.

Skrzydła orłów
ponad nami
jest tu wolność,
świat bez granic.

Morska toń
przejrzyście czysta
już nie woła
o ratunek.

Brak w niej
chemii i zatrucia
od człowieka,
co ogłupia.

Niechaj sen
mój dziś się spełni,
brońmy wszyscy
Matki Ziemi.
 
 
 
 
 
 
 
 
Autor zdjęcia: www.ipeace.us

4 marca 2015

Namiętość





W przypływie namiętności
słodka Kusicielko
otwierasz dziś bramy,
rozkosz się nieba.

Twe spojrzenie
uniesień tak spragnione,
odkrywasz swe ciało,
krew zalewa głowę.

Jestem twym kochankiem
miłości spragnionym,
moje pożądanie
idzie w Twoją stronę.

Taniec dzikich zmysłów,
wirujące ciała,
dzisiaj swą naturę
Ci ukażę mała.

Jestem tak głęboko
cała mnie w sobie czujesz,
egzotyczny zapach
wiem, że dziś zwariujesz.

A i ja cały w Tobie płonę,
każdy szept namiętny
da nam dziś odpowiedź.

Jak daleko sięga
granic nasza miłość?
Czy to tylko urok,
czy spełnienie niebios?









Autor zdjęcia: www.marketplace.secondlife.com

Diana





W orszaku królewskim
byłaś diamentem,
choć diadem na głowie
to serce szczere.

Blask ciągłych fleszy,
a żaden nie oddał
Twojej urody, duszy ze złota.

Kryłaś swój żal
w murach pałacu
dla ludzi uśmiech,
Ty jak w kagańcu.

Jednak coś było,
co wyróżniało
na tle postaci
Tobie podobnych.

Miłość bliźniego
ta garść empatii.
Brak tej granicy
choć żyłaś w matni.

Istoty słabe,
małe czy wielkie
to nieistotne
było dla Ciebie.

To biedne dziecko
wielkiej pustyni
czy chory człowiek,
widziałaś krzywdy.

Brak znieczulicy
w Twojej wielkości
choć nie pragnęłaś
nic prócz miłości.

Dali ją ludzie,
łzy na Twym grobie.
Pamięć trwać będzie
zawsze o Tobie.








Autor zdjęcia: www.galeryhip.com


Ściana




Blask słoneczny
otoczył przestrzeń,
gdzie krew nieskalanych
krzyczała z ziemi.

Twarze ich wątłe
zgodzeni z losem,
stanął z nich każdy
przed Boga tronem.

Czym jest istnienie,
gdy świat w nienawiści?
Jaką dziś miarą
serc ludzkich krzywdy?

Z tłumu dochodził
płacz istot małych,
zgrzyt karabinów,
padały strzały.

Zostali sami, bezbronni
na tej planecie,
gdy ich ojcowie
i matki w niebie.







Autor: www.home-kid.com