30 grudnia 2014

List do T.G.





Przychodzi nagle czasem po cichu,
ta niepokorna  królowa hadesu.
Zabiera Ciebie, twoje istnienie,
pustka za Tobą sieje zwątpienie.

Znów dzisiaj byłem w "Twoim" królestwie
widziałem twarze, blade spojrzenia.
To jest okrutne zrządzenie losu,
że tutaj byłeś - dziś brak Twego głosu.

Jedni tu przyszli bo Ciebie znali,
inni jak Ja, bo Ciebie kochali.
Na mych policzkach ukrywam łzy,
bo chciałbym żebyś to nie był Ty.

Chłodne Twe ciało tyle zostało,
rozmowy z Tobą było mi mało.
A teraz noszę w sercu wspomnienia,
dobre Twe rady - walcz ze strefą cienia.

Więc teraz walczę z góry mnie widzisz,
lecz mam nadzieję, że się nie wstydzisz.
Uderzam pięścią w to duże lustro,
bez ciebie zawsze będzie tu pusto.

Wojna jest we mnie, bitwy przegrałem,
lecz swego życia Diabłu nie dałem.
Pokorę mam dobra doznałem,
nic z Twoich słów nie zapomniałem.

Pamiętaj o mnie gdy tam przybędę,
bo grałem w karty, grać zawsze będę.
Nie na pieniądz raczej na słowa,
a Twe nauki w sercu zachowam.








Autor zdjęcia: www.manufaktura-radosci.blogspot.com

22 grudnia 2014

Jestem






Jestem człowiekiem z kości i krwi.
Jestem ukojeniem na Twoje łzy.
Jestem jastrzębiem w Pirenejach swych.
Jestem religijny, choć zło we mnie tkwi.
Jestem samotny, lecz nie do końca sam.
Jestem tutaj tęczą, mam tak wiele barw.
Jestem ciut szalony, swoją cenę znam.
Jestem zakochany, lecz nie powiem w kim.
Jestem dzisiaj sobą do końca mych dni.

Rozstanie




Co się z dnia na dzień w Tobie zmieniło,
że wnet zabrałaś ze sobą miłość?
Puste te słowa na wiatr rzucane,
odeszłaś w ciszy smutne rozstanie.

Ciągle mówiłaś mam dużo pracy,
wymówki, szare kłamstwa na tacy.
Oddałaś ciało, serce bez wzruszeń,
grzechem splamiłaś swą własną duszę.

Gdy Cię poznałem oczarowałaś,
wnet mnie całego dla siebie miałaś.
Rzuciłem wszystko na jedną szalę,
wad nie widziałem, lecz bukiet zalet.

Dziś nie zostało nic z tamtych dni,
zamknąłem rozdział- za sobą drzwi.
Odszedłem w ciszę tam moje miejsce,
spaliłem dzisiaj ostatnie zdjęcie.








Autor zdjęcia: www.bravo.pl

Balsam dla duszy





Odejść znikąd,
zatracić siebie,
błądzić w ciemnościach.
Gdzie?
Tego Ja nie wiem.
Iluzja słowa
była mi dana,
czarem Was okryć
każdego rana.
Gwiazdy na niebie
dały natchnienie,
odkryłem w nich
własne skupienie.
Strofa ta każda
balsamem duszy-
znalazłem drogę,
co serce kruszy.
Grałem dziś z życiem
w otwarte karty,
co los mi nadał
poszło na straty.
Pokryłem kurzem
swoje wspomnienia
nie wracam tam,
wychodzę z cienia.
Niechaj te gwiazdy
szlak wyznaczają
lęk, strach ode mnie
z dala trzymają.
To czy odkryłem
właściwą drogę,
myślę jak każdy
z czasem się dowiem








Autor zdjęcia: www.na-pulpit.com

12 grudnia 2014

Na krawędzi





Pędziłem pośród drzew,
Anioł zatrzymał mnie.
Dał mi w moje wargi słowa
abym zaczął żyć od nowa.

Stałem na krawędzi,
w głowie cichy szept.
Puste myśli bez przekazu,
choć szukałem drogowskazu.

W dłoni stal błyszcząca jest,
ile ronić mam tu łez?
Odnalazłem swego Boga,
lecz mą wiarę strach gdzieś schował.

Ile jeszcze pytać mam,
odpowiedzi przecież znam.
Wiedza ta wciąż jest zakryta,
dla tych prostych jest odkryta.

Idę teraz wciąż przed siebie,
mędrców świata słuchać nie chcę.
Wiedza i nauki puste,
w Waszych oczach jestem głupcem.

A więc będę dalej żył,
Anioł dziś stróżem mym.
W moim sercu uwielbienie,
a nie ludzkie rzesz zwątpienie.








Autor zdjęcia: www.zrozumiecslowajezusa.blog.onet.pl

6 grudnia 2014

Prośba o wenę





Spoglądam w przepaść 
ujrzałem kamienie -
tysiące wspomnień, 
które gdzieś zgubiłem.
W siebie zwątpiłem,
a także w swoją wenę.
Uciekła gdzieś?
Gdzie?
Tego ja nie wiem.
Pustka w mojej głowie,
pozostały zgliszcza,
spopielone myśli
jak iskry z ogniska.
Dźwigam wciąż bagaż
wątpliwego doświadczenia,
co mam dzisiaj począć
skoro się nie zmieniam?
Poezja ta spisana
mocno we mnie krzyczy,
obszar nie spisany
w mym umyśle milczy.
Kim więc dzisiaj jestem?
Czy zabrakło celu?
Czy stanąłem w miejscu
drogi Przyjacielu?
Słowa moje
na papier przelane
były mi cenniejsze
niźli piękny diament,
perła morskiej głębi,
niczym niezmącona
chwila mej poezji.
Nie jedną osobę
tu i ówdzie wzruszy,
chciałem w każdym
sumienie poruszyć.
Nie chciałem swych łez
w kartki biel przelewać,
lecz niewielki wybór,
gdy natchnienie miewam.
Czerpię prosto z losu
żywota ludzkiego,
każdy jest przykładem
skryby prawdziwego.
Dobro oraz zło
dwa pierwiastki świata
jeden z drugim ciągle
w wierszach swych przeplatam.
Odejść mogę zawsze
w ciszy i milczeniu,
albo tak jak Danton
bólu i cierpieniu.
Dzisiaj proszę Boga
abym nie zaprzestał
i weny nie stracił, 
o to żebym dobrem, zło
swym wierszem strawił.








Autor zdjęcia: www.vviktoria.flog.pl



4 grudnia 2014

Bądź człowiekiem





Bądź człowiekiem sprawiedliwym,
nie czyń nigdy żadnej krzywdy.
Swe sumienie ciągle badaj,
a przyjaciół swych nie zdradzaj.

Otocz innych swą opieką,
niczym Anioł miej swe niebo.
Niechaj wiara z Twego serca
Boga imię tu uświęca.

Szanuj godność ludzi innych
nie pokazuj palcem winnych.
Bądź ramieniem i ostoją,
a twe słowa niech ukoją.

Miej pokorę w swojej duszy,
a wnet skały nią poruszysz.
Głosisz Boską Ewangelię -
niesiesz radość w nocy, we dnie.

Każdy czasem ma złe dni,
jesteś światłem w chwilach tych.
Nigdy więcej w mrok nie odchodź,
Twoja wiara niesie wolność.

W świecie dzikim jest obłuda,
nikt nie wierzy dzisiaj w cuda.
Ty bądź inny wbrew wszystkiemu
Twa odwaga chwałą niebu.

Ceń wartości, lecz nie świata,
bo to zgubna jest krucjata.
Pustka, żal i gorycz w sercu
to uczucia w dniach zamętu.

Czy wskazuje Ci dziś drogę
moje myśli też nie zdrowe.
Ciało, umysł w złej niewoli,
lecz wyzwalam się powoli.

Co wybierzesz, nie ma sprawa.
Odkryć siebie rzecz ciekawa,
lecz zaiste wiem na pewno,
że i Ty odnajdziesz niebo.








Autor zdjęcia: www.macaronifire.blox.pl

1 grudnia 2014

Skryba




W moich myślach niezmierzone są granice,
kto dziś jest godzien odkryć wieczną tajemnicę?
Dawać ludziom szczęście, tak płynie wers za wersem,
aby miłość była zawsze tutaj wszędzie.

Pokonaj siebie




Krystaliczne spojrzenie- raj utracony, 
wszechświat nad wymiar jest tu złożony.
Stwórca nam dał w opiekę planetę,
głupota ludzka zniszczyła Eden.

Zima w Bergen




Noc swą poświatą niebo okryła
ta zima w Bergen miała swój klimat.
Siarczysty mróz dał mi dziś znać
okryty kołdrą, lecz nie umie spać.

Pusta krytyka bez wartości




Otwarłem się na ludzi, lecz ciągła nienawiść,
każde jedno słowo potrafi czasem zranić.
Powiedz w końcu po co, czemu i dlaczego
każdy cię traktuje jak rywala swego?

Dziesięć wcieleń Ventora





Byłem Aniołem, lecz wciąż upadałem.
Byłem demonem w piekle, lecz  mnie nie chcieli.
Byłem człowiekiem, ale zatraciłem duszę.
Byłem artystą, lecz umarłem w zapomnieniu.

30 listopada 2014

Wspomnienia z Tychów


 
 
Wciąż płoną latarnie przy szkole muzycznej,
przesiedziałem lat tam nawet nie wiem ile?
Moje miasto nocą okrywa gęsta mgła,
siadam znów na murku w myślach cofam czas.

Zjednoczeni




Czarny czy biały- jaka to różnica?
Wszyscy tu stoimy łączy nas ulica.
Wspólne przeżycia, jedna wspólna droga,
bez kompromisów nic powstrzymać nas nie zdoła.

Róża




Znów na peronie na pociąg czekam,
radość me serce jakże nakręca.
Płynę myślami do mej miłości,
Jakże mi było źle w samotności.

11 listopada 2014

Ona




Ujrzałem Anioła stąpał po mej ziemi,
naturalne piękno, nikt Go nie docenił.
Była czasem smutna, a czasem wesoła,
pełna wrażliwości, ukryć Jej nie zdoła.

Opętany




Światło w tunelu w półmroku gaśnie,
jak bestia krążysz znowu nie zaśniesz.
Liczysz te dni byle do końca, 
byle zakończyć tutaj żywota.

Wyznanie szarego człowieka




Co dzień witam słońce, co otula ziemię,
już o świcie rannym rzuca swe promienie.
Jak potężną siłą jest ono u Boga,
że przed jego blaskiem nic uciec nie zdoła.

8 listopada 2014

Zraniona cz. II





Spoglądam w Jej oczy mokre od łez,
oceany smutku przelewały się.
Jak wzburzone fale silne niczym sztorm,
szczęście odrzucały choć było o krok.

Często Jej słuchałem, w duszy swej milczałem.
odpowiedzi w sercu swoim wciąż szukałem.
Jak ukoić ból, rozterkę i rany
skoro stojąc z boku też jestem przegrany.

Ty jesteś zraniona, przez swoich opuszczona,
nie wystarczą przecież ich pocieszne słowa.
W słowach ciągle milczysz choć dusza chce krzyczeć,
nie dany rachunek tu za Twoją krzywdę.

Chcę być przyjacielem, a nie Twoim wrogiem,
że wszystko zrozumiem tego Ci ie powiem.
Nie jestem w Twoich butach, nie wchodzę w Twoje ślady.
Nie na każdy ból mam stosowne rady.

Jesteś tak wrażliwa, serce niczym diament,
wiem to od tej chwili kiedy Cię poznałem.
Mam tylko nadzieję, w głowie to przysłowie
czas uleczy rany, zniknie łza z Twych powiek.








Autor zdjęcia: www.zachowaj.blox.pl





Idiokracja





Ideą jest ma wolność, o nią ciągła walka.
Nasza suwerenność to jest ważna sprawa.
Oto by na ziemi każdy człowiek mógł
słowa wypowiedzieć nie karany znów.

Ile jeszcze razy będziemy słuchali,
wolność naszą, słowa będą zabierali.
Mówią demokracja, niby fajna jest,
więc dlaczego znowu zamykacie mnie.

Karacie za błędy pełne przeinaczeń, 
wciąż manipulacja stoi ponad prawem.
Młode pokolenia ma dziś już Was dość,
stoję z dala od Was to ulicy głos.

Ludzi zwykłych, szarych, ciężko pracujących,
którzy tylko pragną tutaj swej wolności.
A tym politykom, celebrytom mas
mówię dzisiaj głośno nienawidzę Was.

Stoję ponad Wami ciągle zbuntowany,
Wasze krzyki, modły znowu poszły na nic.
Puste są slogany, wyborcze billboardy,
nie zaufam Wam zakłamane hordy.

Nic się nie zmieniło od czasów starożytnych,
żaden system nie dał rzeczy nam korzystnych.
To jest idiokracja, a nie demokracja,
kontrola umysłów, wciąż manipulacja.

Jeden na drugiego winę ciągle zwala,
coraz większe bagno- fałszu duża skala.
W mediach rządzi, coraz większy strach.
Dobrych wiadomości od dawna jest w nich brak.

Za błędne decyzje naród obarczają,
jednak żadnej kary się nie obawiają.
Gdzie tu wolność słowa oraz ideały,
jeśli ktoś je miał żywcem pogrzebany.

Sprzedają Ojczyznę, tworzą drugie Stany,
jeszcze moment chwila, a będziesz przegrany.
Nic do powiedzenia nie będziemy mieli,
nasze słowa szczere ktoś po prostu zmieli.








Autor zdjęcia: www.newsweek.pl



Królestwa myśli






Jakże nie zbadane są królestwa myśli,
aby zwiedzić wszystkie wciąż brakuje siły.
Odkryć ludzki instynkt- poznać definicję,
poznać nieodkryte dzisiaj mam ambicję.

Setki nowych pytań wciąż bez odpowiedzi,
jaki człowiek w nas, gdzieś z osobna siedzi.
Wciąż nowe kontrasty tu się pojawiają,
jak rozpoznać wszystkie przyszłości nie znając.

Na planecie mojej cztery są żywioły,
gdybyś zdobył jeden świat byłby zgubiony.
Brak jest tu rozwagi i sprawiedliwości,
aby jeden człowiek dał klucz do wolności.

Każdy z nas z osobna jest nie doskonały,
ważne by mieć w sobie jakieś ideały.
Wybór nie jest trudny zło dobrem zwyciężaj,
aby każdy dzień niósł oznakę szczęścia.

Co się stanie jutro lub za dziesięć lat,
jeden tylko Bóg tą odpowiedź zna.
Jedno wiem na pewno są pierwiastki dwa,
wybrać tylko jeden to decyzja Twa.








Autor zdjęcia: www.rozwojosobisty.wordpress.com

Mrok





Znów ciemność nade mną rozwinęła swą zasłonę,
gubię się w tym wszystkim powoli i tonę.
Chciałem swej istnienie w lepsze wnet zamienić,
kochać już na zawsze, dobro zawsze cenić.

Być nierozpoznanym, kroplą w strugach deszczu,
omijać tych ludzi, którzy chcą zamętu.
Będąc na pustyni mieć fatamorganę,
ujrzeć, gdzieś w oddali swą własną oazę.

Czerpać z tejże studni życia wodę darmo,
wciąż wnikliwie badać słowo, co nam dano.
Nie paść przed wilkami, już na słowie start,
lecz do bycia siły ciągle nowe brać.

Czasem w milczeniu odnajduję się,
w hermetycznym świecie, tam mnie nie znajdziecie. 
Spoglądam w głąb zakamarki duszy,
kłamstwo, które w sercu już mnie nie poruszy.

Odnajduję w sobie także dziś zwątpienie,
co by było, gdyby tu nie było Ciebie.
Uśmiech jest do ludzi, dla nich dobre słowa,
lecz ja sam do siebie w sercu żal swój chowam.

Czy ogarnie spokój, czy znajdę zgubienie,
tego chyba dzisiaj nikt naprawdę nie wie.
Będąc na rozstaju dziś tak wielu dróg,
muszę wybrać jedną, oby dobra tu.








Autor zdjęcia: www.iwonucha.glog.pl



30 października 2014

Szaleństwa Pani Ewy




Ewo, czy uciekłaś z raju?
Opowiedz nam wszystkim, co zmienisz w mym kraju?
Obniżysz podatki, czy biednych obciążysz?
Do jakich dziś celów, moja droga dążysz?

Fala emigracji opuszcza Ojczyznę,
chciałbym w końcu i w Niej widzieć pole żyzne.
Pracę, perspektywy i lepsze zarobki,
myślę że w kwestii tej dziś się ze mną zgodzisz.

Co nam dziś obiecasz, może złote chmury?
Dziura budżetowa pójdzie znów do góry.
Nową kartę zdrowia, NFZ-tu posag,
albo w dniu dzisiejszym rok bez papierosa.

Każdy obiecuje słowa na papierze,
myślę jednak, że Ci nie uwierzę.
Staram się zrozumieć, wciąż analizuję,
jednak Waszych ustaw nigdy nie zrozumie.








Autor zdjęcia: www.fakt.pl





Metamorfoza





Zbłąkany ten człowiek żył jak pustelnik
z dala od ludzi spijał swój kielich.
Czar tej goryczy przelewał się,
jego samotność wróżyła gniew.

Czasem miał jednak chwilę świadome,
wspominał wtedy, miał kiedyś żonę.
Miał także dzieci -ile nie mówił-
wiem tylko tyle, syn się odwrócił.

Miał tak jak każdy swe chwile szczęścia,
smutki, radości na tych zakrętach.
Jednak pewnego dnia błąd popełnił,
niby wypadek, a wszystko zmienił.

Też kiedyś snuł plany, marzenia,
los mu odebrał sens tu istnienia.
Wstrząśnie mózgu tak wiele zmienia.
z anioła w diabła go tu zamienia. 

Metamorfoza od tak z dnia na dzień.
Choroba wróg twój, a nie przyjaciel.
Jego więc także przeistoczyła, 
na zawsze w życiu tu go skreśliła.








Autor zdjęcia: www.fakty.interia.pl