Zbłąkany ten człowiek żył jak pustelnik
z dala od ludzi spijał swój kielich.
Czar tej goryczy przelewał się,
jego samotność wróżyła gniew.
Czasem miał jednak chwilę świadome,
wspominał wtedy, miał kiedyś żonę.
Miał także dzieci -ile nie mówił-
wiem tylko tyle, syn się odwrócił.
Miał tak jak każdy swe chwile szczęścia,
smutki, radości na tych zakrętach.
Jednak pewnego dnia błąd popełnił,
niby wypadek, a wszystko zmienił.
Też kiedyś snuł plany, marzenia,
los mu odebrał sens tu istnienia.
Wstrząśnie mózgu tak wiele zmienia.
z anioła w diabła go tu zamienia.
Metamorfoza od tak z dnia na dzień.
Choroba wróg twój, a nie przyjaciel.
Jego więc także przeistoczyła,
na zawsze w życiu tu go skreśliła.
Autor zdjęcia: www.fakty.interia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz