Potok zatrutych słów,
nie ma w nich głębi wyrazu.
Huk trzaskanych drzwi,
a w oczach perłowe łzy.
Znów odczułaś porzucenie,
gorzkie piętno lat straconych.
Uśmiech zniknął- mgłą zakryty,
brak dziś chęci, woli życia.
Skryte w murach czterech ścian
modły wciąż do Boga wznosisz,
aby choć tej jednej nocy
sen spokojny w duszy gościł.
Na pergamin dziś przelewasz
myśli co na sercu krwawią.
Dusza jakże jest szlachetna
gdy o pomoc niebo woła.
Przyjdzie wierzę taki dzień,
szczęście u wrót drzwi napotkasz
i rozkwitniesz róż zapachem,
a ta miłość drogowskazem.
Zdjęcie: blogs.discoverymagazine.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz