14 marca 2016

Feniks z popiołów

 
 
 
 
Wyrwany przez anioła
z czeluści piekielnych,
żyje- jestem- piszę.

Jak Feniks z popiołów
powstaje na nowo.
Odradzam się dzięki Bogu
i przyjaźni danej na wieki.

A dziś tylko błędne myśli,
obrazy, ściany ognia i dymu
w barwie czarnej.
Jak trzy lata temu,
gdy cień samotny w parkowych alejach
odszedł, pożegnał życie
w płomieniach tej damy śmierci.

I cóż mi zostało?
Pamięć i rany w sercu,
może zagoję wiarą?

Bo choć jest w Piśmie napisane,
dom w którym zgody nie ma, taki dom upadnie.
Ja nie myślałem i dziś już wiem.

Dziękuję Bogu, że żyje i jestem.


Wiersz oparty na faktach z dn 10.II.16
 
 
 
 
 
 
 
 
Zdjęcie: www.polskieradio.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz