29 października 2017

Pełnia




Głęboka noc nad moim miastem,
poświata księżycowa oświetla mrok.

Istoty budzące lęk wychodzą na łowy,

na ich twarzach widzę tylko jedno... gniew!

Przystanki tramwajowe okupione ludzką krwią,
tłuczone szkło w godzinie duchów.
A ja w tym zgiełku stoję sam przeciwko nim,
bronią słowa przeciwko pijackim urojeniom.
Czy dziś wygram i postać oddali się,
a może skończy się spektakl bez happy endu?
W powietrzu czuć rosnącą żądzę krwi,
a ja wciąż tam stoję jak marionetka bez lęku zaciskam pięść.
Ile jeszcze będziemy musieli spoglądać za siebie,
jak długo to jeszcze będzie trwać?
Ile jeszcze niewinnej krwi odsączy noc,
za garść monet pozbawią życia Cię?
A czas ucieka kończy świtem,
chodnik pokryty krwią ...







Autor zdjęcia: Super Express

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz