8 października 2017

Upadek





Upadłe anioły tańczą na skałach beznadziei, spokoju,
wszak one już nie zaznają, teraz
to człowiek istota krucha celem ich sideł na wieki.
Ten który władzę Boga odrzucił kłamca, szyderca na szczycie swoim tkwi otoczony chmarą swych, jakże, naiwnych poddanych.
Fale oceanu w szaleńczym gniewie wzbudzają,
tak tylko to im pozostało, serca ich kamiennym kręgiem obrosły.
I nic w duszach początków dziejów nie pozostało,
karmią więc strachem świat im podległy.
Dawne sady oliwne szarańcza z zawiści pożarła,
czasem stawiam pytania dlaczego ludzie, szare istoty
są skazane na ich bezlitosne działanie?
Choć prawdę człek z pism Świętych poznał, dlaczego
kilka zapomnianych melodii w ciszy oceanu zastygło.
My świadomie lub nie odbieramy codziennie zło,
czekam na dzień i chwałę powrotu Pana mego,
tam na rozstaju drogi gdzie wciąż zadaje swoje pytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz