22 października 2018

Schizofrenia




Mrocznych komnat strażnikiem jestem,
pojutrze wzejdę słońcem na niebie,
jawią się pióra, szafarzy myśli,
winne pacierze, delicji ostoje.

Insygnia kruche aurą parnasu,
rzeźba niewoli, ulotny prześwit,
kontury sztuki dziane atłasem,
bezkres istnienia, cokołów diadem.

Myślę, więc jestem, tu na tej Ziemi,
tak odurzony końcem ów świata,
na widnokręgu spoczną me pęki,
ta melancholia, mój chleb powszedni.







Zdjęcie: Silesion

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz