8 kwietnia 2015

Odyseja


Odyseja pragnień
wciąż nam umyka,
oczy zmęczone
gdzieś
w dal odchodzą.

A Ty ciągle bez
końca
wypatrujesz życiowej szansy.

Błędy karane
czasem straconym,
szukasz ostoi
na życia biegu.

Ciągłe pytanie
jak długo jeszcze?
Przechodzi zwykle
tu jak powietrze.

Jak ten huragan,
moc zawirowań.
Siedzisz w więzieniu,
twarz w ziemi chowasz.

Każdy by chciał
poprawić los.
Odnaleźć sens,
wolności głos.

Szczęście to czasem
rzecz jest nabyta.
Ile w nas wiary,
aby zdobywać?

Garściami brać je
to życia sedno,
czy odnajdziemy
je tu na pewno?
Autor zdjęcia: www.lifementor.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz