unikatowych
jak każda z miliarda gwiazd,
To tło malowane piórem wieczności na wieki,
wieków tu pozostanie.
Wciąż odzwierciedlasz na białym pergaminie
kontury,
zarys królestwa myśli swoich różnych, wybranych.
Barwny pejzaż
niczym perski dywan utkany z jedwabiu
rozciągasz od wrót bram
królewskich, aż po niebiosa.
Strofy co żadnych barier w czasoprzestrzeni
nie znają są
panaceum dla dusz co swą wrażliwość pod wachlarz skryli.
A
dziś te róże w ogrodach zamętu i cierpienia zrywają kolce,
co wszak ich
dusze od dawien, dawna raniły.
A Ty podążaj po szlaku tęczy Abrahama
przymierza zrodzonym,
co płatki róż nam ci zostawią, bo hen w głębi,
okręgu wiecznych galaktyk anioły miłością z pewnością Cię skryją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz