Napiętnowany już za życia,
przeklęty przez tych, których tak kochał,
nieuchronnie zmierzał ku przepaści-
hen dal w stronę tych kilku skał.
Klown w amfiteatrze, lecz suflera zabrakło
z prawdą się zmierzyć z własnymi słabościami,
ale jak
pytania zadawał.
Anioły, które chroniły jakby znikły
rozmyte we mgle
i szukać ich próżno choć w modlitwie o nie tak prosił,
czymże tak opętany,
iż ból nie w ciele, lecz w duszy doskwiera...
Zdjęcie: Fakt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz