8 marca 2018

Powrót z Germanii





Szlaki splamione ludzką krwią,
poprzez lasy i łąki
z piekła powrót do macierzy.
Tak my legiony Cezara ci niezwyciężeni,
płomienie w sercach, lecz krew na rękach,
jedynie śmierć ostoją dla dusz naszych.
Kto kiedyś walczył,
kto na płaszczu hańby spoczął
ten wie jak ciężki oddech sumienie dotyka,
zniewala.
Idziemy dalej zbrukani
przez lud uwielbiani,
prymitywne istoty
przypadkowo ludźmi nazwane.
A w domostwach północy
łzy matek i córek,
gdyż śmierć dosięgła jak czarna plama
Arian ostatnich ostałych,
północ zachwiana, północ przegrana.
Nic tylko szum
po bitwie, cisza.
A my podążamy
ku Galii,
ku Iberii
sumienie zamarło,
obce nieznane.
Gdyż dla nas tylko
zwycięstwo powrót na laurach
miał sens,
ukoił gniew.
Spojrzenie do tyłu
i żal pokutny
nikt o tym nie myślał,
nie współczuł,
nie my, nie oni.
Odchodzimy
w niepamięć uczuć własnych
na skraj,
na dno,
na śmierć.







Zdjęcie: magistra-historia.sk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz