styczniowego popołudnia
doznali wizji -
trotuar, co kroczyć nim mieli.
Paradoksalnie
to był zwyczajny dzień.
Mimo chłodu
i płatków prószącego śniegu,
słońce otulało ich z każdej strony.
Napiętnowani przez ludzi
i los co z nich zakpił.
Ciągle pod górę
głaz swój toczyli.
Ten krzyż - brak pod nim ulgi.
Altruizm - słowo im obce,
nieznane.
To światło, co drogę wskazało,
szept tych Aniołów
Michała Gabriela.
Czas zmian tu nastał.
Weź życie w garść
odepchnij mrok,
jeśli trzeba to walcz.
Jednak nie mieczem,
słowem i czynem.
Stanęli wryci, zamurowani,
oni wiedzieli szansę dostali.
Jedną na milion,
aby coś zmienić.
Autor zdjęcia: www.polskieradio.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz